Kogo należy uznać za twórcę?
Pojęcia „twórcy” jest bardzo istotne z uwagi, że to właśnie on podmiotem prawa autorskiego i to jemu przysługuje ochrona z tym związana.
Ustawa przewiduje domniemanie, że twórcą utworu jest osoba, której nazwisko podano do publicznej wiadomości w związku z publikacją utworu. Oczywiście jest to domniemanie obalalne. Nie ma obowiązku ujawniania autorstwa i w tym przypadku twórca jest zastępowany przez producenta lub wydawcę, a w razie ich braku organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Wskazana sytuacja jest najprostsza, często spotykana ale możliwe są też inne sytuacje, które powodują, że ustalenie osoby której prawa autorskie przysługują nie jest takie proste.
Pierwszą taką sytuacją jest pojęcie tzw. współtwórczości, czyli sytuacja w której utwór powstaje przy udziale dwóch lub więcej osób. Wtedy prawa autorskie przysługują wspólnie, przy domniemaniu, że wielkość udziałów jest równa, choć każdy z współtwórców może wystąpić do sądu o określenie wielkości udziałów w sposób odmienny, wykazując nierówny wkład w powstanie utworu. Każdy z twórców może wykonywać swoje prawa samodzielnie, jeżeli jego część utworu ma wyodrębniony charakter. Najprostszym przykładem jest tu piosenka, w której autorem tekstu jest jedna osoba a muzyka została skomponowana przez inną. I tak utwór taki jako powstały przy udziale dwóch osób stanowi jednolitą całości i obaj twórcy mają prawa do całości utworu. Wykonywanie prawa wymaga zgody obu twórców, jednak twórca muzyki ma prawo wykonywać je samodzielnie w zakresie swojego wkładu, czyli ścieżki dźwiękowej. Warto tu również zaznaczyć, że każdy z współtwórców ma prawo samodzielnie dochodzić roszczeń z tytułu naruszenia praw autorskich do całości utworu, nie tylko do tej części która jest jego autorstwa a uzyskane świadczenia przysługiwać będą wszystkim współtwórcom stosownie do ich udziałów.
Kolejna ciekawą kwestią jest kwestia praw autorskich do utworu, który została stworzony w ramach świadczenia pracy przez pracownika. I tak autorskie prawa majątkowe do takiego utworu przysługiwać będą nie pracownikowi, który jest faktycznym twórcą utworu a pracodawcy, o tyle o ile utwór powstał w związku z wykonywana pracą. Nie oznacza to jednak, że w takiej sytuacji pracodawca może bez ograniczeń decydować o dalszych losach utworu i np. zrezygnować z jego publikacji. W takiej sytuacji pracownik – twórca, jeśli w ciągu dwóch lat utwór nie zostanie rozpowszechniony może pisemnie zwrócić się o jego rozpowszechnienie we wskazanym terminie. Skutkiem niedostosowania się to tego wezwania jest przejście praw do utworu na twórcę. Również pracodawca nie jest w każdej sytuacji zobowiązany do przyjęcia utworu, niezależnie od jego jakości czy pożądanej specyfikacji. I tak może w ciągu sześciu miesięcy od otrzymania utworu zawiadomić twórcę o jego nieprzyjęciu lub uzależnić przyjęcie od dokonania w nim określonych zmian. Łatwym do wyobrażenia przykładem jest tu program komputerowy, mający wykonywać określone działanie, który wykonuje je nieprawidłowo albo nie wykonuje ich wcale.
Mogą również wystąpić inne od powołanych sytuacji np. utwory połączone, zbiorowe, szczególne rozwiązania są też przyjęte co do utworów naukowych w ramach pracy świadczonej w instytucjach naukowych i badawczych.
Prawo autorskie pozwala dosyć swobodnie kształtować kwestie prawa do utworów w ramach swobody umów stąd też trzeba zawsze brać pod uwagę, że mogą być one uregulowane w sposób odmienny, w zależności od porozumień umownych miedzy twórca a wydawcą, twórcą a pracodawcą czy pomiędzy współtwórcami.